"Piszę o kobietach, bo lubię przebywać z kobietami. To one fascynują mnie, inspirują i olśniewają. Dlatego piszę o nich książki. Ale moje powieści są adresowane również do mężczyzn, bo chcę, żeby mężczyźni wiedzieli, co tracą, kiedy nie potrafią rozmawiać z kobietami oraz wsłuchać się w to, co mówią."
Zapraszamy do lektury rozmowy z pisarzem przeprowadzonej przez autorkę bloga „Recenzje książek”. Oto fragment:
Patrycja Lewandowska: Jest Pan pisarzem, kompozytorem i dziennikarzem, autorem siedmiu powieści wydanych nakładem wydawnictwa Borgis. Do tego zarządza Pan firmą Fitomed produkującą kosmetyki naturalne! Jak Panu się to wszystko udało? Czy potrafi Pan to wszystko połączyć i mieć chociaż trochę czasu dla siebie?
Piotr Kołodziejczak: Moje dzisiejsze życie zawodowe jest efektem lat pracy, samozaparcia i wielu wyrzeczeń. A jeśli nie potrafi się z czegoś zrezygnować, to z czasem bywa krucho, bo doba ma tylko dwadzieścia cztery godziny. Jednak zajęcia, które Pani wymieniła są moją pasją, no może oprócz dziennikarstwa, więc nie mam wyboru muszę jakoś sobie radzić. Natomiast nie wiem jak w moim przypadku można by mówić o czasie dla siebie. Wydaje mi się, że ciągle pracuję. Nawet kiedy kładę się spać, to przed zaśnięciem krążą mi po głowie historie, które później umieszczam w swoich powieściach lub nutki, z których następnie powstają utwory.
Patrycja Lewandowska: Przeczytałam, że sporo czasu poświęca Pan również na komponowaniu muzyki rozrywkowej. Czy trudno jest odnaleźć się w rynku muzycznym? Czy muzyka jest dla Pana odcięciem się od problemów?
Piotr Kołodziejczak: No właśnie, kiedyś komponowałem bardzo dużo. W pewnym okresie życia miałem w swoim dorobku kilkadziesiąt utworów. Teraz piszę mniej muzyki, ale za to staram się by była bardziej przemyślana, dopracowana. Rynek muzyczny jest bardzo trudny, zresztą podobnie jak wydawcy. Panują to oczywiście inne zasady, ale w obu tych dziedzinach trzeba wykazać się dużo determinacją, albo sobie odpuścić. Nie, muzyka nie jest dla mnie odskocznią od problemów. Jako jedna z moich pasji czasami nawet przysparza problemów, bo podchodzę do niej niezwykle emocjonalnie. Oczywiście mam tutaj na myśli samo komponowanie, a nie słuchanie cudzych utworów, które traktuję jako relaks.