"Piszę o kobietach, bo lubię przebywać z kobietami. To one fascynują mnie, inspirują i olśniewają. Dlatego piszę o nich książki. Ale moje powieści są adresowane również do mężczyzn, bo chcę, żeby mężczyźni wiedzieli, co tracą, kiedy nie potrafią rozmawiać z kobietami oraz wsłuchać się w to, co mówią."
Świetna recenzja powieści „Wschody do nieba” Piotra Kołodziejczaka. Przedstawiamy fragmenty i zapraszamy na bloga:
Jak było z młodzieżą? O dziwo ,tak samo jak teraz. Byli tacy ,którym zależało na nauce ,imprezach czy dziewczynach. Wiadomo ,że natknąć się można było na masę typowych przeciętniaków. „Wschody do nieba” pokazują ,że bez względu na czasy młodzi ludzie interesują się tym samym co teraz. Może wtedy nie było Vansów ,Conversów czy Iphonów ,ale bez nich też można było być szczęśliwym. Dobrą zabawę zapewniała butelka coli i gitara przy ognisku. Reszta nie miała większego znaczenia.
Najbardziej interesowały mnie fragmenty z życia Majora. Ten wrażliwy chłopak bardzo wyróżniał się z pośród tłumu swoich znajomych. Poeta, śpiewak, gentleman… Nic dziwnego ,że zamiast dziewczyn w swoim wieku upodobał sobie starszą i bardziej doświadczoną życiowo Agnieszkę. Hmmm. Tylko muszę jeszcze Wam zdradzić ,że nie byłoby w tym nic dziwnego ,ale wspomniana pani jest jego nauczycielką matematyki.
Jak potoczą się losy tej dwójki? Czy Major da radę sprostać oczekiwaniom otaczającego go świata? Książka jest przepełniona epizodami z życia uczniów ,chodzących do jednej szkoły. Razem z nimi przeżywałam pierwsze miłości ,fascynacje ,wyjazdy na wakacje czy nieudolne imprezowanie. Sceny te okalały szeroko pojęte przemyślenia autora na temat otaczających go miejsc czy zdarzeń z codziennego życia. Nie zawsze pokrywały się one z moimi wyobrażeniami ,ale każdy ma prawo do swojego zdania.
http://istnieje-by-czytac.blogspot.com/2013/08/konkurs-wschody-do-nieba-piotr.html