"Piszę o kobietach, bo lubię przebywać z kobietami. To one fascynują mnie, inspirują i olśniewają. Dlatego piszę o nich książki. Ale moje powieści są adresowane również do mężczyzn, bo chcę, żeby mężczyźni wiedzieli, co tracą, kiedy nie potrafią rozmawiać z kobietami oraz wsłuchać się w to, co mówią."
Trudno nie zgodzić się z tym, co Romek (jeden z bohaterów powieści „Kobieta niespodzianka”) mówi do swojej siostry Basi. Może jego słowa są ostre, ale jest w nich zachęta do tego, by coś robić ze swoim życiem:
Żeby się cokolwiek zaczęło układać, to trzeba się więcej przykładać. [...] Nie możesz bezczynnie czekać, aż wszystko zostanie ci podane na tacy. Takie jest życie, czyli c’est la vie, jak mawiają Chińczycy. [...] Powiem wprost, powinnaś ułożyć sobie jakiś schemat kolejnych działań czy jako wolisz – kroków, a potem je konsekwentnie realizować. Jak w grze komputerowej. Pokonujesz kolejne etapy i stopnie trudności. Źle klikniesz, skwasisz i „game over”, dziecinko! (str. 16-17)